Bałkany na koniec roku... Polskimi i czeskimi bezdrożami docieramy do
wieczornej Austrii, która prowadzi nas do słoweńskiej granicy. Po jej
przekroczeniu zatrzymujemy się w mieście Maribor. Jest ono naszą noclegową
przerwą. Nazajutrz robimy dłuższy spacer przez jego historyczne centrum.
Zimna, ale słoneczna aura wyostrza postrzeganie przestrzeni. Ładne, przyjemne,
kameralne zakątki umilają nam to krótkie zwiedzanie i z tego co widzimy, warto
tu się zatrzymać na dłużej.